piątek, 18 sierpnia 2017

Dnia trzeciego: Słubice - Stare Łysogórki = 80 km

NAJTRUDNIEJSZY I NAJDŁUŻSZY ODCINEK !!

Dnia trzeciego po biesiadzie u kolegi w Słubicach rankiem przywitała nas chłodna i deszczowa aura. Temperatura spadła do 15". Wiatr potęgował uczucie chłodu i skutecznie utrudniał jazdę.
Wiedzieliśmy że tego dnia musimy do 19:00 zdążyć na prom w Gozdowicach. Po dwóch pierwszych odcinkach  mieliśmy pojęcie że specjalnie straszny nie jest to dystans. 

 Za nami 11,5 km a niebo jak widać dalej groźne, wieje i pada. Póki świeżych sił dość jedziemy sprawnie.


Raz po raz napotykamy na szlaku wiatki dla rowerzystów. Nie wszystkie są zabudowane od wiatru i nieźle dmucha od pól. Tego dnia dało się odczuć chłód i niewygodę. Zażyliśmy trochę energii w postaci jogurtów i dalej w drogę. 


Odnieśliśmy wrażenie i chyba tak jest, że wiaty wraz z kilometrami rozstawione są coraz rzadziej.  

Tu nawiąże do oznakowania które jest bardzo dobre ale nie doskonałe. Czasami przydawała się nawigacja - przypomnę używaliśmy równie niedoskonałej Google Maps dla rowerów.

Specjał regionu  - bułka ze śledziem - kanapka Bismarcka

Bardzo fajny punkt na odpoczynek na wysokości Kostrzyna. Noclegi możliwe w domkach lub na campingu. Do tego miejsca szło dobrze, był to 40 km od Słubic. Około 2,5 km od tego miejsca można zobaczyć zbieg Odry i Warty

Mijamy kolejne fajne punkty jak ten Hafenmuhle, aż chce się zajechać i posiedzieć ale czas nagli a sił coraz mniej. Dmucha coraz mocniej.

Wiele do szczęścia nie trzeba, wystarczy 80 cm asfaltu.

Fajne ...
Kilka atrakcji na trasie i możliwość relaksu na "konkretnej" huśtawce. W wieży knajpka.

Tuż przed promem w Gozdowicach.



Prom w Gozdowicach - zawsze to jakaś atrakcja po 75 km. Ważne !!!  Prom nie kursuje w poniedziałki.

Malowniczy kawałek drogi.

Już na pokładzie.


Zaraz na górce za promem mijamy Muzeum. Można zaopatrzyć się w bilet, zwiedzić i zatrzymać ten sam bilet do muzeum przy cmentarzu w Siekierkach. Po drodze koniecznie trzeba zajechać na punkt widokowy oznaczony przy drodze jako Punkt Dowodzenia czego myśmy niestety nie zrobili. 
Dystans dnia trzeciego, zdecydowanie najdłuższy i najtrudniejszy ze względu na pogodę odcinek całej wyprawy.

Upragniony adres kolejnego noclegu Stare Łysogórki 31. Najmilej i długo będzie wspominany przez nas pobyt tutaj.

Gospodyni tego adresu Pani Edyta w swoim królestwie i Hubert który od razu rozsmakował się w rodzinnej atmosferze jaką stworzyła dla nas Pani Edyta i jej goście. Czekał na nas obiad ... schab w niedźwiedzim czosnku z pieczonymi ziemniakami do tego kalafior opiekany z curry i świeże warzywa, a wcześniej pomidorowa taka ze zjedliśmy z Hubim całą wazę.


Perełki architektoniczne w Starych Łysogórkach  ...  co za klimat ?!??!





W klimat tego miejsca wpisuje się znacząco sklep i jego prawie już niespotykana dusza niczym z filmów Bareji, a wszystko okrasza wizerunkowo swoją osobą Pani sklepowa
.
Przyjemne i wygodne wnętrza które znalazły swoje nowe przeznaczenie po dawnej szkole.


Kolacja ... 

Podsumowanie i mapka:
Generalnie trudny dzień zwieńczony niesamowitą gościnnością na mecie tego etapu. Wiele się działo głównie za sprawą pogody. Pominęliśmy z niewiedzy dwa fajne punkty na trasie: 1. zbieg Warty i Odry 2. Punkt widokowy - Punkt dowodzenia Stare Łysogórki.

Koszty:
Śniadanie darmocha  - Bato i Luiza - dziękujemy za gościnę
Batony energetyczne + jogurty razem ok 10,00 PLN
Herbata na trasie 2 x 1 EUR
Prom Gozdowice 2 x 3,00 PLN 
Zakupy sklep 20,00 PLN
Nocleg Stare Łysogórki 140,00 PLN



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz